Jest akt oskarżenia przeciwko szajce okradającej bankomaty. Złodzieje działali w Warszawie i okolicach. Okradali też biura i mieszkania na terenie całego kraju.
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński powiedział IAR, że do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko piętnastu osobom. Śledczy zarzucają im szereg kradzieży i włamań, których dopuścili się w latach 2015-2017.
Wśród zarzucanych złodziejom przestępstw jest między innymi pięć napadów na bankomaty w Warszawie i okolicach. Za każdym razem używali tak zwanej metody na wybuch. Przewiercali klawiaturę bankomatów i wpuszczali do środka gaz, który potem detonowali. Jedno z włamań udało się – przestępcy ukradli ponad 70 tysięcy, które znajdowały się w urządzeniu.
Szajka tą właśnie metodą okradła jeden z bankomatów w Lachtorzewie na Mazowszu. Cztery pozostałe włamania nie powiodły się, bo złodzieje użyli zbyt mało środka wybuchowego. Prokurator Łapczyński dodał, że liderem grupy był Paweł K., którego policja zatrzymała w marcu 2016 roku. Reszta grupy kontynuowała proceder.
Szajka ma w sumie na swoim koncie ponad 100 kradzieży i włamań do mieszkań i biur na terenie całej Polski. Większość z oskarżonych osób przyznała się do winy i poprosiła o dobrowolne poddanie się karze.
Warszawskim śledczym w prowadzeniu sprawy pomagali funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym stołecznej policji.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/A.Drążkiewicz/kano