Agnieszka Radwańska rozpocznie turniej BNP Paribas Open na kortach Indian Wells od drugiej rundy. Zmierzy się w niej albo z Rosjanką Jekateriną Makarową, albo z kwalifikantką.
Jeśli dojdzie do pojedynku z Makarową, to krakowiankę czeka prawdziwa weryfikacja aktualnej formy. Ostatnio nią nie zachwycała i choć z Rosjanką ma dodatni bilans (6-2), to będzie przystępować do meczu z obawami. W ostatnich dniach Polka trenowała na kortach w Indian Wells, żonglując rakietami. Nieoczekiwanie podczas jednej z sesji wróciła do sprzętu Babolata, a więc producenta, z którym rozstała się pod koniec ubiegłego roku. Eksperci są zdezorientowani, ale wygląda na to, że Radwańska może wystartować w USA, porzucając rakiety Srixona, których używała zarówno w bardziej udanych dla niej turniejach (Shenzhen, Sydney), jak i znacznie mniej (Melbourne, Doha, Dubaj). Analizowanie jej szans w Indian Wells nie ma na obecnym etapie większego sensu. Wiadomo jednak, że krakowska tenisistka może się zmierzyć z Chorwatką Anją Konjuh (trzecia runda), finalistką ostatniego Australian Open Amerykanką Venus Williams (1/8 finału) i Niemką Angelique Kerber (ćwierćfinał), bo te zawodniczki zostały dolosowane do tej samej części drabinki.
Krzysztof Kawa (AIP), Fot. Dreamstime.com