2.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Afery w FIFA ciąg dalszy… Tym razem Mundial 2006 !

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Afera korupcyjna w FIFA zatacza coraz szersze kręgi. Tym razem w Niemczech. W związku w podejrzeniem o kupienie przez tamtejsze władze prawa do organizacji mundialu 2006 inspektorzy podatkowi przeszukali siedzibę Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB) oraz prywatne posiadłości jego dwóch ostatnich prezesów, Wolfganga Niersbacha i Theo Zwanzigera. Prokuratura wszczęła też śledztwa przeciwko obu działaczom.

We wtorek rano śledczy zabezpieczyli dokumenty i twarde dyski w siedzibie DFB we Frankfurcie oraz domach Niersbacha (obecny prezes) i Zwanzigera (jego poprzednik). Śledztwo dotyczy 6,7 miliona euro, które DFB miał w 2005 roku przelać na konta FIFA. W sprawozdaniach podatkowych po tej kwocie nie ma śladu.
 

– Prokuratura we Frankfurcie nad Menem wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia poważnych nieprawidłowości podatkowych w DFB. Ma ono związek z przyznaniem Niemcom organizacji mistrzostw świata 2006 i transferem pieniężnym na konta FIFA w wysokości 6,7 mln euro. Pracownicy prokuratury wraz z 50 inspektorami podatkowymi przeszukali w związku z tym biura DFB i prywatne mieszkania podejrzanych – poinformowała frankfurcka prokurator generalna Nadja Nielsen.
O pieniądzach, za które później mieli być później przekupieni elektorzy z Azji, poinformował w zeszłym tygodniu „Der Spiegel”. Według informacji dziennika miały one pochodzić od nieżyjącego już byłego prezesa Adidasa i Olympique Marsylia, Roberta Louisa-Dreyfusa. Działając jako osoba prywatna miał on założyć „fundusz korupcyjny”, o którym wiedzieli prominentni działacze DFB i Franz Beckenbauer, szef niemieckiej kandydatury do organizacji mundialu.

Fundusz Louisa-Dreyfusa miał być pożyczką, która została mu później zwrócona za pośrednictwem FIFA. DFB przelał na jej konta wspomniane 6,7 mln euro – oficjalnie na mundialową galę, która jednak… nigdy się nie odbyła. – Płatność, o której pisze „Der Spiegel” była błędem. Ale te pieniądze nie zostały wykorzystane w celach korupcyjnych. Żaden z głosów, które otrzymała niemiecka kandydatura, nie był kupiony – zarzekał się w zeszłym tygodniu Beckenbauer.

W podobnym tonie wypowiadał się Niersbach. Zmowę milczenia złamał jednak jego poprzednik. – To jasne, że taki fundusz istniał. Obecny prezydent DFB wiedział o tym już w 2005 roku, a nie, tak jak twierdzi, od kilku tygodni. Niersbach kłamie, mam na to dowody – przekonywał Zwanziger w wywiadzie dla „Der Spiegela”.

Gdzie leży prawda? Powinniśmy dowiedzieć się wkrótce. Bardzo prawdopodobne, że afera korupcyjna w światowej piłce dopiero nabiera rozpędu.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520