Operator kolejowy Amtrak wiedział o problemach z pociągiem przed tragicznym grudniowym wypadkiem w hrabstwie Pierce w stanie Waszyngton, w którym życie straciły 3 osoby, a 62 zostały poszkodowane – twierdzi prawnik jednego z pasażerów.
Rudolf Wetzel, 81-latek, który przetrwał Holocaust, jechał pociągiem Amtrak, kiedy ten się wykoleił w pobliżu DuPont. W czwartek złożył pozew przeciwko operatorowi. Stwierdza w nim, że z powodu wypadku nabawił się permanentnych urazów głowy, twarzy i kręgosłupa.
Jim Vucinovik, adwokat reprezentujący Wetzela, twierdzi, że operator wiedział o usterce elektrycznej, zanim 18 grudnia 2017 roku pociąg wyjechał z Seattle do Portland. Podkreślił, że pociąg w ogóle nie powinien był udawać się w trasę.
W dniu wypadku pociąg po raz pierwszy jechał trasą Point Defiance Bypass, która miała zapewnić szybszy dojazd do Portland. W momencie wykolejenia pociąg poruszał się z prędkością 78 mil na godzinę.
(mcz)