W trakcie monitorowania mediów społecznościowych bostońska policja gromadziła przede wszystkim informacje na temat osób czarnoskórych oraz muzułmanów – twierdzi organizacja American Civil Liberties Union.
Do monitorowania policja wykorzystywała narzędzie Geofeedia. Za jego pomocą śledziła media społecznościowe w latach 2014-2016. Szczególnie interesowały ją wszelkie posty oznaczone hasztagami #BlackLivesMatter, #MuslimLivesMatter czy #DontShoot, a także wpisy zawierające takie słowa, jak „protest”, „ISIS”, „Ferguson”.
– System był otwarcie wycelowany w ludzi, którym Pierwsza Poprawka gwarantuje wolność słowa i zgromadzeń. Celował w zwykłych obywateli dyskutujących o zwykłych sprawach i traktował ich jako uzasadnione cele inwigilacji – oświadczyła w swoim raporcie ACLU.
Dodała, że nic nie wskazuje na to, by monitoring mediów społecznościowych odegrał ważną rolę w zapobieganiu terroryzmowi lub innym poważnym przestępstwom.
W odpowiedzi na te doniesienia policja stwierdziła, że ACLU jest niedoinformowana na temat jej działań. – Naszym głównym celem jest bezpieczeństwo publiczne, nie celujemy w wolność słowa ani w niczyje afiliacje polityczne. Szczerze mówiąc, to, że ACLU dopuszcza się takich insynuacji, jest nie tylko obraźliwe, ale świadczy też o kompletnej dezinformacji – powiedział detektyw Michael McCarthy.
(jj)