Przeliczył się włamywacz, który próbował okraść dom 80-letniej kobiety ze stanu Waszyngton. Barb Moles oddała w jego kierunku cztery strzały, z czego trzy doszły celu. Przestępca zginął na miejscu.
Moles była w domu ze swoim mężem i ich dorosłym synem. Nagle usłyszała rumor, a po chwili zobaczyła na podłodze w kuchni krwawiącego męża. Powiedział małżonce, że został ugodzony nożem.
80-latka poszła do sypialni i wzięła pistolet kalibru .38 – prezent świąteczny, który kilka lat temu otrzymała od męża. – W życiu nie myślałam, że przyjdzie mi odebrać komuś życie, zwłaszcza w wieku 80 lat – stwierdziła.
Kobieta, babcia ośmiorga dzieci i prababcia trojga, namierzyła włamywacza i zastrzeliła. Według wstępnych ustaleń śledczych 25-latek mógł wejść do domu, aby ukraść leki na receptę.
Małżonek Moles znajduje się w szpitalu. Jest w stanie stabilnym i powoli wraca do zdrowia.
(mcz)