To do dziś jedna z największych, wciąż niewyjaśnionych zbrodni popełnionych na Polakach już po zakończeniu II wojny światowej. W Gibach w województwie podlaskim, przy Pomniku-Krzyżu poświęconym ofiarom odbyły się uroczystości związane z 72. rocznicą Obławy Augustowskiej. Wzięli w nich udział między innymi przedstawiciele rządu, samorządów, kompanie honorowe służb mundurowych, a także kombatanci, harcerze i mieszkańcy okolicznych miejscowości.
Krewni ofiar wciąż czekają na odnalezienie śladu po zaginionych członkach swoich rodzin. Podkreślają, że zginęli oni dlatego, że byli Polakami i że nie chcieli się wyrzec polskości i katolicyzmu. Bliscy ofiar chcą oddać pomordowanym hołd. Zależy im jednak na odnalezieniu szczątków wszystkich, którzy zginęli. Tak, aby – jak mówią krewni – można było zapalić znicze i złożyć kwiaty na własnych grobach ich bliskich, a nie tylko na mogiłach symbolicznych.
W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy list do rodzin ofiar Obławy Augustowskiej przeczytał sekretarz stanu w jego Kancelarii, Andrzej Dera. Prezydent dziękował w nim za świadectwo wierności Polsce niepodległej oraz za upamiętnienie tragedii, która – jak napisał – „już wtedy, w 1945 roku ukazała całą przerażającą prawdę o położeniu, w jakim znalazł się nasz naród”.
Natomiast wiceszef MSWiA, Jarosław Zieliński przypomniał, że podtrzymywanie pamięci o ofiarach Obławy Augustowskiej podczas uroczystości w Gibach ma swoją tradycję. „Gromadzimy się w tym miejscu od wielu lat po to, żeby modlić się za zamordowanych” – mówił wiceminister Jarosław Zieliński.
W lipcu 1945 roku z terenu Augustowszczyzny i Sejneńszczyzny aresztowano i wywieziono w nieznane miejsce co najmniej 600 osób. Ofiar mogło być jednak znacznie więcej. Ich los i miejsce pochówku wciąż pozostają nieznane. Według historyków, ciała pomordowanych Polaków mogą spoczywać w dołach śmierci w okolicach Kalet na Białorusi. Wciąż nie ma jednak zgody strony białoruskiej na przeprowadzenie niezbędnych poszukiwań. Żeby tę zbrodnię upamiętnić i dać ofiarom symboliczny grób, w Gibach, na wzgórzu zwanym Golgotą postawiono pomnik pamięci. Niedawno w tym miejscu ustawiono dodatkowo 300 drewnianych krzyży.
W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy list do rodzin ofiar Obławy Augustowskiej przeczytał sekretarz stanu w jego Kancelarii, Andrzej Dera. Prezydent dziękował w nim za świadectwo wierności Polsce niepodległej oraz za upamiętnienie tragedii, która – jak napisał – „już wtedy, w 1945 roku ukazała całą przerażającą prawdę o położeniu, w jakim znalazł się nasz naród”.
Natomiast wiceszef MSWiA, Jarosław Zieliński przypomniał, że podtrzymywanie pamięci o ofiarach Obławy Augustowskiej podczas uroczystości w Gibach ma swoją tradycję. „Gromadzimy się w tym miejscu od wielu lat po to, żeby modlić się za zamordowanych” – mówił wiceminister Jarosław Zieliński.
W lipcu 1945 roku z terenu Augustowszczyzny i Sejneńszczyzny aresztowano i wywieziono w nieznane miejsce co najmniej 600 osób. Ofiar mogło być jednak znacznie więcej. Ich los i miejsce pochówku wciąż pozostają nieznane. Według historyków, ciała pomordowanych Polaków mogą spoczywać w dołach śmierci w okolicach Kalet na Białorusi. Wciąż nie ma jednak zgody strony białoruskiej na przeprowadzenie niezbędnych poszukiwań. Żeby tę zbrodnię upamiętnić i dać ofiarom symboliczny grób, w Gibach, na wzgórzu zwanym Golgotą postawiono pomnik pamięci. Niedawno w tym miejscu ustawiono dodatkowo 300 drewnianych krzyży.
Na fotografii Tablica na wzgórzu w Gibach
IAR/Iza Kosakowska/Radio Lublin/buch/jl/kry