Czwartkowej tzw. miesięcznicy smoleńskiej, zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa Obrony Narodowej, towarzyszyła honorowa asysta Wojska Polskiego. Decyzja resortu podzieliła polityków. – Jesteśmy blisko tego momentu w którym zacznie być wyjaśniana sprawa tragedii smoleńskiej – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„Zgodnie z decyzją ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, począwszy od 10 grudnia 2015 roku, w organizowanych w Warszawie comiesięcznych uroczystościach upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej uczestniczyć będzie wojskowa asysta honorowa” – głosi komunikat na stronie Ministerstwa Obrony Narodowej.
Czwartkowe uroczystości w asyście Wojska Polskiego zakończyły się przed Pałacem Prezydenckim, gdzie po katastrofie prezydenckiego Tupolewa zbierali się Polacy aby uczcić pamięć ofiar katastrofy.
– Jesteśmy naprawdę blisko tego momentu w którym zacznie być wyjaśniana sprawa katastrofy smoleńskiej i wybudowania pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, czwartkowy wieczór przed Pałacem Prezydenckim. Oznajmił, że przed gmachem Pałacu, gdzie po katastrofie prezydenckiego samolotu stał krzyż, stanie tablica, która będzie ten krzyż i ofiary tragedii upamiętniała. Podkreślił przy tym, że taka jest „wola prezydenta Rzeczypospolitej”. – Ta sprawa o którą walczymy bezpośrednio to fragment największej sprawy – sprawy Polski. A tu przed mani jeszcze większa praca – mówił Kaczyński.
Zachęcał także Polaków, aby wzięli udział w marszu 13 grudnia. – Ruszymy jak zwykle w marszu upamiętniający tamten straszny dzień 13 grudnia 1981 roku, ale który będzie wyrażał dokończenie naszej drogi do sprawiedliwej i zasobnej Rzeczypospolitej. Przyjdźmy na marsz i pokażmy, że ci którzy chcą oszukać Polskę nie znajda poparcia, a ci którzy chcą nas wesprzeć zwyciężą – apelował prezes PiS. Jego wystąpienie przerywane było okrzykami zgromadzonych: „Damy radę”.
Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz wyjaśniał na antenie TVN24, że uroczystości będzie towarzyszyła skromna asysta Wojska Polskiego. – W Archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie będzie sztandar Wojska Polskiego, natomiast pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu przy portrecie pary prezydenckiej będzie stało dwóch żołnierzy mówił. Podkreślił, że przez pięć lat nie złożono należycie hołdu poległym podczas katastrofy smoleńskiej i „ta pamięć im się należy”.
Z decyzji ministra Antoniego Macierewicza zadowolona jest Beata Kempa, szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. – To byli w większości też i moi przyjaciele, ale osoby dla nas znaczące. Znaczące bardzo dla funkcjonowania państwa polskiego, a jak bardzo, to tym bardziej zdaję sobie z tego dzisiaj sprawę – mówiła Kempa w programie „Jeden na jeden”. Dodała, że to że katastrofa prezydenckiego samolotu nie została wyjaśniona do końca pokazuje jak państwo było słabe. Dzisiaj musimy pokazać, że państwo będzie chronić wszystkie osoby, nie tylko te najważniejsze, ale również każdego obywatela, właśnie nawet tego najmniejszego i w tej sprawie się teraz pochylamy. Nie dajemy się wciągnąć w awantury, które proponuje PO i w które wciągnęła i Trybunał Konstytucyjny i próbowała wciągnąć przede wszystkim PiS – dodała.
Z kolei były minister Tomasz Siemoniak podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie stwierdził, że Antoni Macierewicz „wykorzystuje Wojsko Polskie do partyjnego przedsięwzięcia”. Jednocześnie zaznaczył, że ma ogromny szacunek do pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej i jako szef MON dbał, by tą pamięć czcić, m.in. poprzez organizowanie państwowych uroczystości.
Prezydenckiego samolot Tu-154M rozbił się 10 kwietnia 2010 roku. W katastrofie zginął ówczesny prezydent Lech Kaczyński, wraz z pierwszą damą, cała załoga, najważniejsze osoby w państwie i goście honorowi. Łącznie, tragedia pochłonęła 96 osób.
Leszek Rudziński AIP