Policjanci wybili szybę w samochodzie, w którym zatrzaśnięte zostało 5-miesięczne niemowlę. Matka dziecka przez przypadek zostawiła kluczyki wewnątrz nagrzanego auta.
– W poniedziałek po południu policjanci zostali pilnie wezwani na parking przy jednym z dyskontów w Tarnogrodzie (Lubelskie) – mówi st. sierż. Joanna Klimek z komendy policji w Biłgoraju. – Ze zgłoszenia wynikało, że w volkswagenie zostało zatrzaśnięte niemowlę. Zapłakana i roztrzęsiona matka dziecka powiedziała policjantom, że samochód stał w pełnym słońcu kilkadziesiąt minut, gdy była z dzieckiem na zakupach. Po powrocie ze sklepu umieściła dziecko w foteliku i położyła klucze na fotelu. Odruchowo zamknęła drzwi, a wtedy samochód automatycznie się zamknął. Z relacji kobiety wynikało, że córeczka jest już w rozgrzanym samochodzie od ponad 10 minut.
– Policjanci widząc, że maleństwo ma zaczerwienioną i spoconą twarz, nie reaguje na hałas, bez chwili zwłoki wybili w aucie szybę i wyciągnęli 5-miesięczną dziewczynkę – mówi st. sierż. Klimek. Wezwano karetkę. Po przebadaniu dziecka przez lekarza okazało się, że dzięki szybkiej reakcji policjantów nie wymaga ono hospitalizacji. – Pamiętajmy, małe dzieci i zwierzęta pozostawione w samochodzie mogą być narażone na przegrzanie organizmu, które może zakończyć się śmiercią. Widząc takie zagrożenie nie bądźmy obojętni i poinformujmy policję dzwoniąc pod numery alarmowe 997 lub 112. Często o życiu decydują minuty – apeluje st. sierż. Klimek.
(AIP)