15.4 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

40. urodziny Dworca Centralnego. Z jego budową czekano na Breżniewa

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Choć miał powstać w latach 60., oddano go w 1975 roku. W działania zaangażowany był Edward Gierek i Ludowe Wojsko Polskie, a na otwarciu pojawił się Leonid Breżniew. W weekend minie 40 lat od dnia, w którym dworzec został oddany do użytku.

Po wojnie zniszczona Warszawa musiała odtworzyć dawną linię kolejową. Od 1945 do otwarcia Centralnego, funkcję najważniejszego dworca stolicy spełniała tymczasowa stacja Warszawa Główna. Prowizorka miała trwać tylko kilka lat, ale jak to zwykle bywa pozostała na kolejne 30. W latach sześćdziesiątych władze PZPR postanawiają stworzyć nowy, Centralny Dworzec w Warszawie. Na miarę ambicji i możliwości Państwa. Pierwszym etapem prac było stworzenie linii średnicowej w latach 1961-63. Co ciekawe, powstaje tylko jedna część mostu kolejowego przez Wisłę oraz pylony drugiego pozostawione na „lepsze czasy”. Zaraz po otwarciu okazało się jednak, że ruch jest zbyt duży. Wkrótce zawrócono robotników i dobudowano drugą część. W tym samym czasie powstają stacje kolejowe, m.in.: Ochota, Stadion i Śródmieście. Ta ostatnia stała się tłem dla wielu filmów. Była to bowiem pierwsza i długi czas jedyna stacja w Polsce położona pod ziemią. Wobec tego udawała metro, którego stolica nie mogła się doczekać, mimo planów.
Dworzec Centralny miał powstać zaraz po ukończeniu linii średnicowej. Niestety problemem okazała się pustka w państwowej kasie. Prace opóźniały się, aż do lat 70. Z pomocą przyszły plany pewnego spotkania. W 1975 roku w Warszawie miał odbyć się VII zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Na obchody zaproszono komunistycznych działaczy z Bloku Wschodniego, na czele z przywódcą ZSRR Leonidem Breżniewem. Nagle znalazły się pieniądze na rozpoczęcie inwestycji. W późniejszych latach okazało się, że pochodziły one głównie z kredytów udzielanych Polsce przez kraje zachodnie. W 1972 roku rozpoczęły się pierwsze prace. Robotnikom wyznaczono 1100 dni. Nie nałożono żadnych limitów finansowych, a przebieg prac doglądał nerwowo Edward Gierek. Inwestycja była konieczna ze względów propagandowych. Głównie z tego powodu „centralny” nazwano najnowocześniejszym dworcem w Europie. Była to oczywiście przesadzona opinia, choć trzeba przyznać, że elewacje sprowadzone ze Szwajcarii, ruchome schody w Paryża i zegary z Włoch robiły wrażenie. W środku była też klimatyzacja, marmurowe ławki oraz automatyczne, obrotowe drzwi, które zrobiły furorę. Na piętrze stworzono też punkt widokowy z panoramą Warszawy. Nim warszawiacy mogli podziwiać nową budowlę, realizacja inwestycji napotkała na nieoczekiwane problemy. W pewnym momencie budowa stanęła pod znakiem zapytania. Robotnicy nie nadążali z terminami, a Gierek, chcąc zabłysnąć przed komunistycznymi przywódcami musiał działać. Wobec tego do pracy zaangażowano wojsko.
Żołnierze terminów przestrzegali, ale gorzej było z solidnością. Przeciekający dach, nieszczelne wykończenie, to tylko niektóre rzeczy które doskwierały pasażerom przez lata. Co więcej, z dokumentów, które znajdują się obecnie w Instytucie Pamięci Narodowej możemy dowiedzieć się, że stan przygotowania do eksploatacji Dworca Centralnego na kilka dni przez otwarciem nie był zadowalający. Przy obsłudze dworca pracowało tylko 687 osób, podczas gdy wymagane było prawie 1000 pracowników. W dniu otwarcia funkcjonowały tylko dwa tory kolejowe. Pozostałe nie były gotowe, a na jednym z nich dopiero wylano asfalt! W dokumencie znalazła się też kuriozalna informacja: „otwarcie dworca w żaden sposób nie wpłynie na poprawę punktualności.” Było więc oficjalne wytłumaczenie dla spóźnień.
5 grudnia 1975 roku Dworzec Centralny zostaje jednak otwarty. Hucznie i z pompą godną „najnowocześniejszego dworca w Europie”. W saloniku dla VIP siedzi oczywiście przywódca ZSRR. W tle hymn Polski i Międzynarodówka. „Praca którą wykonali budowniczowie, ze wszech miar zasługuje na uznanie” – powiedział podczas otwarcia I sekretarz PZPR, Edward Gierek. Istotne elementy, jak niektóre perony czy schody ruchome będą otwierane później. To jednak nie było dla władzy istotne. Ważne, że udało się otworzyć inwestycję 130 lat od uruchomienia pierwszej linii kolejowej w Polsce. Oczywiście tej w Królewskie Polskim, zależnym od Rosji. Jednak patrząc na obecne granice kraju, pierwsza linia została otwarta trzy lata wcześniej, w 1842 roku. Łączyła Wrocław z Oławą.

,foto NAC

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520