38 lat temu – 15 lutego 1979 roku – potężny wybuch gazu zniszczył warszawską Rotundę, w której mieścił się bank PKO. Zginęło 49 osób, a ponad 135 zostało rannych. Była to największa katastrofa w powojennej Warszawie. Akcja ratunkowa trwała 6 dni.
Do eksplozji doszło o godzinie 12.37 w centrum miasta, na oczach tysięcy ludzi. W samym banku było wówczas około 170 pracowników i 300 klientów. Świadkowie relacjonowali później, że w momencie wybuchu gmach uniósł się nagle, niczym „bańka mydlana”, po czym „pękł” a z przeszklonych ścian na ulice runęły tafle szkła. Wewnątrz, aż do podziemi archiwum, zapadły się wszystkie kondygnacje budynku. Uszkodzone zostały także sąsiednie domy.
Tragedia wywołała ogromne emocje. Do punktów krwiodawstwa zgłosiło się około 4 tysięcy osób. PRL-owskie władze cenzurowały informacje i komentarze dotyczące przyczyn katastrofy i liczby ofiar. Na ulicach spekulowano na temat możliwości podłożenia bomby w gmachu banku. Jednak według ustaleń, do jakich doprowadziło śledztwo, jedyną przyczyną był ęłęówybuch gazu.
Rotunda, stojąca w jednym z najruchliwszych punktów miasta, przy zbiegu ulicy Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich, była symbolem nowoczesności PRL-owskiej architektury lat 60. Wybuch zniszczył gmach w około 70. procentach. Bezpośrednio po katastrofie rozpoczęto jego odbudowę i w październiku 1979 roku oddano go ponownie do użytku.
W 2013 roku właściciel obiektu, Bank PKO BP, rozstrzygnął międzynarodowy konkurs architektoniczny na rewitalizację Rotundy i jej otoczenia. Zgodnie ze zwycięską koncepcją, Bank odda jedną trzecią swojej powierzchni na cele publiczne, niezwiązane z bankowością. Na pierwszym piętrze mają być realizowane pomysły zgłaszane przez mieszkańców, w tym multimedialny punkt informacji o wydarzeniach kulturalnych, miejsce odpoczynku i spotkań, galeria sztuki i kawiarnia.
Stan techniczny budynku nie pozwala na wykorzystanie istniejących elementów, dlatego Rotunda zostanie rozebrana i postawiona od nowa. Prace mają się zakończyć w 2019 roku.
TS/IAR, Fot. Dreamstime.com