Kościół Anglikański przyłączył się do globalnej akcji obrony praw chrześcijan. Arcybiskup Canterbury Justin Welby zaapelował o tolerancję dla chrześcijan, gdyż miniony rok upłynął pod znakiem ich prześladowań, nie tylko na terenach Iraku i Syrii opanowanych przez tak zwane Państwo Islamskie.
Anglikański biskup Leeds, wielebny Nick Barnes poszedł dalej, niż jego zwierzchnik. Napisał w komentarzu w dzisiejszym „Timesie”, że „zachodnia inteligencja cierpiąca na religijny analfabetyzm powinna wyzbyć się skrupułów i jasno potępić prześladowania chrześcijan”. Wymienił egzekucje, więzienie, gwałcenie kobiet, rekwizycję mienia i wysiedlenia.
Ale prześladowania chrześcijan nie ograniczają się tylko do kalifatu w Iraku i Syrii. Miary zniecierpliwienia przywódców wyznań chrześcijańskich dopełnił wydany wczoraj w sułtanacie Brunei zakaz wszelkich publicznych obchodów Bożego Narodzenia, czy choćby akcentów świątecznych w rodzaju choinki, śpiewania kolęd, czy wysyłania kartek z życzeniami. Grozi za to do 5 lat więzienia i grzywna do 20 tysięcy dolarów. Również wczoraj podobny edykt ponowiło ministerstwo do spraw religii w Somalii, podkreślając, że „wszelkie uroczystości związane z Bożym Narodzeniem są sprzeczne z kulturą islamu”.
Chrześcijaństwo prześladowane jest też w buddyjskiej Birmie i ateistycznych Chinach oraz Korei Północnej – przypomina „Times”.
IAR/Grzegorz Drymer-Londyn/mcm/wk