Od ponad dwóch tygodni pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego widują orła przedniego – jednego z największych drapieżnych ptaków, który objęty jest ścisłą ochroną. Ptak w Karkonoszach nie bytuje już od prawie dwóch wieków.
Jako pierwszy orła przedniego zobaczył Artur Pałucki. – To było w Karkonoszach Zachodnich na granicy z Górami Izerskimi. Młody orzeł leciał bardzo nisko, chyba z metr nad ziemią. Nie dało się go pomylić z innym ptakiem, bo ma przecież dobre 220 cm rozpiętości skrzydeł – mówi Artur Pałucki. – Widywałem go przez dwa tygodnie codziennie pomiędzy godz. 5 a 6, gdy polował na cietrzewie, których też jest w naszych górach bardzo mało – dodaje.
Obecnie w Polsce gniazduje około 30 par orłów przednich. Niemal cała populacja znajduje się w Karpatach, a dwie pary gniazdują w Słowińskim Parku Narodowym. W Karkonoszach orły przednie nie gniazdują od połowy XIX w. – Reintrodukcja orłów przednich prowadzona jest przez Czechów w Górach Odrzańskich. Nie zauważyłem jednak, aby ten osobnik miał jakieś oznakowanie, obrączkę czy nadajnik. Nie miał też śladów wskazujących, by miał być wcześniej trzymany w niewoli – zauważa Pałucki i zachęca, aby turyści wybierający się na szlak spoglądali w niebo w poszukiwaniu orła. Zdaniem pracowników Karkonoskiego Parku Narodowego jeden orzeł nie świadczy jeszcze o tym, aby któraś z par miała przenieść się w polską część Sudetów, choć miałyby tu dobre warunki do bytowania.
– Orły polują na średniej wielkości ssaki, ptaki i gady. Żywią się też padliną, a do tego wybitnie lubią tereny górskie, więc na pewno odnalazłyby się i u nas – twierdzi Pałucki.
(AIP)