Odprawiana o północy z 24 na 25 grudnia pasterka nie jest już tylko mszą w parafialnym kościele. Sprawowane w różnych miejscach Polski niezwykłe pasterki przyciągają wiernych z odległych miejsc.
Na Mszę Pasterską w Cichej Dolinie w Górach Opawskich zaprosiła turystów parafia w Jarnołtówku. Jak przystało na pasterkę w górach,pod gołym niebem stanęła zagroda z owcami i szopka z figurami naturalnej wielkości. Uczestnicy mówią o niezwykłym klimacie takiej modlitwy.
Ksiądz profesor Józef Naumowicz, historyk literatury wczesnochrześcijańskiej i patrolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, ustalił, że pierwsze Boże Narodzenie było obchodzone w 328 roku w Betlejem, w Bazylice Narodzenia Pańskiego. Tam też obchodzono pierwszą Wigilię i pasterkę.
Niezależnie, gdzie przeżywamy Boże Narodzenie, najważniejsze jest to, aby nie zatracić jego wymowy – dodaje ksiądz profesor Józef Naumowicz. To przede wszystkim wiadomość, że Bogu na nas zależy. On stał się człowiekiem, abyśmy my mogli zostać świętymi – podkreśla duchowny. Stając się człowiekiem, Bóg pokazał, że nic z tego, co ludzkie, poza złem, nie jest mu obce. Stąd też płynie wniosek, że nasza codzienność, praca i życiowe zmaganie jest drogą do Boga -podsumowuje ksiądz profesor Józef Naumowicz.
Werbista ksiądz Edward Konkol, założyciel stowarzyszenia Droga, pomagającego ubogim, od lat pasterkę odprawia w specjalnie stawianej szopie. Goście i podopieczni stowarzyszenia siedzą na snopach siana. Wewnątrz jest ciemno. Światło jest jedynie przy żłobie. To wszystko ma pomagać odkryć najważniejsze przesłanie Bożego Narodzenia.
IAR/ Grzegorz Maciak/Siekaj