Sąd Rejonowy w Rzeszowie nałożył grzywnę na działacza Fundacji Pro – Prawo do życia, który rozwiesił antyaborcyjne plakaty w mieście.
O wyroku sądu poinformowały podkarpackie struktury partii Razem, która w lutym br. złożyła na policję zawiadomienie w tej sprawie. Przypomnijmy, że chodziło o drastyczne plakaty antyaborcyjne, które pojawiły się m.in. na ul. Dąbrowskiego i Powstańców Warszawy. Przedstawiały zdjęcia rozerwanych, zakrwawionych ludzkich płodów. Działacze „Razem” twierdzili, że obrońcy życia popełnili wykroczenie, bo zdjęcia wywołały zgorszenie w miejscu publicznym. Faktycznie sporą część mieszkańców raziły. Nie podobały się także prezydentowi miasta. Sprawa trafiła do sądu. Ten przychylił się do zdania działaczy. W uzasadnieniu decyzji sądu czytamy, że „okoliczności czynu i wina obwinionego nie budzą wątpliwości”. Sąd winnym uznał działacza fundacji odpowiedzialnego za billboardową kampanię i nałożył na niego 2 tys. zł grzywny. – Ten wyrok pokazuje, że nie ma miejsca dla tego typu obrazów w miejscach publicznych. Wywołują zgorszenie i narażają szerokie grono osób, w tym także dzieci, na kontakt z drastycznymi, przekłamanymi i brutalnymi obrazami – mówi Agnieszka Itner z „Razem”. – W rażący sposób naruszały ogólnie przyjęte standardy etyczne i estetyczne, dlatego za każdym razem, gdy taka sytuacja się powtórzy, będziemy stanowczo reagować – zapowiada.
Anna Janik (aip)