Dziesięć tysięcy mieszkańców Białegostoku, Zaścianek i Grabówki będzie musiało jutro opuścić swoje domy. Jest to związane ze znalezieniem w jednym z rejonów Białegostoku bomby lotniczej z czasów II Wojny Światowej.
Jak mówi komisarz Tomasz Krupa z podlaskiej policji, wczoraj policjanci dotarli już do 400 mieszkań. Do sprawdzenia pozostało jeszcze około 400 adresów na terenie Białegostoku, a także około 600 mieszkań w obrębie Gminy Supraśl. Tomasz Krupa dodaje, że funkcjonariusze będą prowadzili akcję do momentu, gdy będą mieć pewność, że wszyscy są już poinformowani o ewakuacji. Służby informują ludzi, że mają opuścić swoje mieszkania do jutra do godziny 12.00, a także od której do której będą prowadzone działania związane z wywiezieniem niewybuchu. Mieszkańcy są informowani, gdzie mają się udać. Zaznaczył również, że policjanci będą udzielać rad, co należy zrobić, aby dobrze zabezpieczyć mieszkanie, jakie ważne rzeczy należy ze sobą zabrać, aby na czas tej ewakuacji mieć dostęp do wszystkich potrzebnych dokumentów.
Saperzy rozpoczną akcję wydobycia niewybuchu w niedzielę w południe. Mieszkańcy do tego czasu powinni opuścić swoje domy. Saperzy mają usunąć ładunek do 16.00.
Autobusy i miejsca pobytu na ten czas przygotowały samorządy. Informacje dotyczące ewakuacji można znaleźć m.in. na stronach internetowych urzędu miejskiego w Białymstoku i gminy Supraśl.
Podczas akcji zamknięte dla ruchu będą wszystkie drogi w rejonie zagrożonym m.in trasa nr 65 w kierunku Bobrownik. Na miejscu będą patrole policji, które wskażą kierowcom objazdy. Z powodu ewakuacji odwołano niedzielne święto policji w Białymstoku.
Informacyjna Agencja Radiowa
fot.: arch. podlasie24.pl